Oto przed Wami kolejna z gier, które sprawiły, że pokochałem NES :p Bad Dudes (znane też jako Bad Dudes vs Dragon Ninja), to genialna platformówka wydana w 1989 roku przez Data East. Głównymi bohaterami są Blade i Striker (tytułowi źli faceci), którzy sieją spustoszenie robiąc piękną rozpierduchę na lewo i prawo 🙂 Grafika (szczególnie animacje) jak i dźwięki prezentują się imponująco jak na czas, w którym powstały. Rozbudowane elementy tła – poobijane ściany budynków, ciężarówki itp., to wszystko wygląda fantastycznie, aż grać się chce :] Muzyka jest wyjątkowo bojowa, co pomaga jeszcze lepiej wczuć się w rolę miejskiego zabijaki.
Fabuła i cel gry – a czy w takich grach chodzi o fabułę? :p Możemy skopać tyłek każdemu, kto ośmieli się stanąć na naszej drodze. Pojawia się niby coś na kształt misji, które mamy wykonać, ale nie oszukujmy się – to jest platformówka w starym, dobrym stylu a nie symulator żołnierza, wystarczy wszystkich zabić i iść w prawo 😉

Poziomy są wykonane w taki sposób, aby nie nużyć. Raz chodzimy po mieście a w kolejnym etapie skaczemy po wagonach rozpędzonego pociągu (chyba nie z PKP, bo jedzie za szybko :p). Szkoda, że za różnorodnością otoczenia nie idzie zróżnicowanie przeciwników, praktycznie cały czas atakują nas różnego rodzaju wojownicy ninja (nie można było ubarwić jakimś dresiarzem? ;]). Na całe szczęście pod koniec każdej planszy czeka na nas bardziej “przypakowany” rywal (nie-ninja ufff…). Jeśli chodzi o sam system walki, to prezentuje się całkiem nieźle – możemy przeciwnika obić, skopać tradycyjnie, skopać z półobrotu, skopać z wyskoku (…) :p Oprócz tego możemy używać broni, którą upuszczą “zwalczone” przez nas natręty. W Bad Dudes mamy możliwość gry samemu, bądź w dwie osoby (a to jest właśnie kwintesencja tego typu produkcji). Określę tą grę krótko – pobierać i grać!!!

Recenzja – Evil