Ninja Gaiden III: The Ancient Ship of Doom to kolejna część zręcznościowej gry o wojowniku ninja znanym nam jako Ryu Hayabusa, tym razem zostaliśmy wplątani w zabójstwo Irene; dziewczyny Ryu. Ktoś wrobił naszego bohatera w jej morderstwo, aby oczyścić się z zarzutów oraz pomścić ukochaną, Ryu rusza ponownie na spotkanie ze śmiercią by wykonać niebezpieczną misję. Gra standardowo jest bardzo dynamiczna, wykonujemy liczne akrobacje, skoki oraz starcia bezpośrednie kierując się szybko cały czas do przodu lub w górę ekranu, zbierając przy tym rożne przedmioty oraz specjalne moce; czasami natrafiamy na dzbany które regenerują nasz poziom energii. Oprócz niezliczonych przeciwników takich jak wojownicy ninja, żołnierze, mutanci i niebezpieczne zwierzęta po przejściu każdego aktu czeka na nas boss, jeden gorszy od drugiego; bardzo prosty jest pierwszy super przeciwnik Mantis Warrior; unikamy jego płomieni przywierając do ściany, po zniknięciu pocisków zeskakujemy na podłogę, atakujemy wroga, z powrotem uciekamy na ścianę i tak w kółko aż gość padnie, tzw walka podjazdowa 😛 drugi boss i cała reszta mogą nam sprawić już więcej problemów ale o tym przekonacie się sami grając w tą grę. Na duży plus zasługuje muzyka w grze, która nadaje tempa akcji i idealnie pasuje do tego co widzimy na ekranie, nie jest drażniąca a nawet przyjemnie się jej słucha. Grafika nie różni się jakoś bardzo od poprzednich części, nie jest zła, nawet niektóre elementy cieszą oko ale myślę, że mogła by być lepsza, nie jest to minus ponieważ kolory w grze są często mroczne i świetnie oddają jej klimat. Kolejnym znaczącym plusem jest nieodradzanie się przeciwników w miejscach w których się przed chwilą było, myślę ze jest to bardzo pozytywna rzecz, wiele razy nas irytowały chwile gdy wracając po nie zabrany przedmiot nagle przed nami wyrósł ten sam przeciwnik którego zabiliśmy parę sekund temu, co zwykle kończyło się obrażeniami lub śmiercią! Jak zwykłe też na dobrym poziomie stoją cut-scenki, które wyjaśniają nam co nieco z przebiegu dalszej fabuły, nie są może bardzo skomplikowane ale jak na standardy NESa są bardzo dobrze zrobione i przyjemnie się je ogląda czekając na dalszy etap gry.
Ninja Gaiden III The ancient ship of doom posiada dwie wersje, amerykańska i japońska, które różnią się od siebie innym rozmieszczeniem przeciwników lub innymi przeciwnikami w danym miejscu oraz między innymi tym, że wersja japońska posiada możliwość wpisania passwordu; gdy zginiemy na którymś z poziomów pojawia się ekran game over a pod spodem password do zapamiętania np shuriken, dzban, głowa Ryu, shuriken, następnie przechodzimy do ekranu tytułowego wciskamy password, układamy odpowiednio zapamiętane symbole, start i vuala! Pojawiamy się w akcie II bez potrzeby przechodzenia pierwszego i walki z bossem, jedynym minusem tego jest to, że tracą nam się wszystkie zdobyte punkty. Także jeśli ktoś nie lubi hardcoru lepiej niech załatwi sobie wersje japońską 🙂 Japończycy to jednak bardzo zapobiegawczy naród 🙂
Tytuł Ninja Gaiden doczekał się wiele kontynuacji na rożne platformy, ale myślę ze warto polecić też starsze części wydane na NESa tym graczom którzy jeszcze nie łyknęli tego, pomimo, że jest to tylko 8 bit gra sprawia naprawdę dobre wrażenie i wciąga nas do grania nawet jak dostajemy któryś raz z kolei baty, grę odradzam tylko tym którzy maja naprawdę małą cierpliwość i lubią jak w grach wszystko ładnie i szybko przychodzi bez potu na rękach trzymających pada…
Recenzja – Hendan
Najnowsze komentarze