Korzystając w chwili wolnego czasu i – nie będę ukrywał – zachęcony podobnymi prezentacjami postanowiłem również zaglądnąć do wnętrza mojej konsoli i zrobić jej sesję zdjęciową. Powiem szczerze, że się bardzo zdziwiłem po zdjęciu obudowy. Okazuje się, że jest to wersja na tzw. glucie.
SP-60 ma wbudowane gry… 8500in1. Obraz jest prawie bardzo dobrej jakości, ostry i kolorowy. Prawie, bo w grach widać na ekranie pionowe cienkie pasy.
Konsolę kupiłem w poprzednim roku przez Allegro. W zestawie były tylko dwa pady. W latach 1993-96 miałem podobną zabawkę, ale z wmontowaną czerwoną lampką kontrolną pod przyciskiem ‘Reset’. Niestety, ten takiej kontrolki nie ma, a akurat w tym modelu bardzo by się przydała. Niestety nie ma też w nim klapki przykrywającej gniazdo cartridge’y. Poprzedni właściciel popsuł ją.
Jakość plastików jest bardzo dobra. Są twarde i grube. Nie to co bazarowe podróby. Pady są również wykonane solidnie, gumki są oryginalne i długo jeszcze będą służyć. Jedynie co musiałem zrobić przy padach to zmienić kabel – w jednym cały, w drugim przeciąłem w połowie i dosztukowałem resztę z nową zalaną wtyczką z “chinola”.
Przycisk ‘Power’ nie najlepiej wygląda, ale spełnia swoją funkcję. W tej pozycji jest już włączony. Przydała by się wspomniana wcześniej kontrolka.
Płyta od spodu. Widoczny czarny glut na spodzie to przylutowana płytka z grami 8500in1 do gniazda cartridge’y.
Górny glut płytka z grami, dolny glut… wiadomo co.
Do zasilenia tego “potwora” zakupiłem zasilacz o wartościach:
Jak widać na wcześniejszych fotkach, SP-60 wymaga by ‘-‘ był wewnątrz, a ‘+’ na zewnątrz. Nie było innego zasilacza, więc kupiłem taki. Przeciąłem kabelki i zamieniłem je miejscami. Działa wszystko jak powinno.
Recenzja – Piotr Rudy vel Hamster
Najnowsze komentarze